Unia Europejska i kraje europejskie są pod presją, aby trzymać się ambitnych planów rozbudowy dróg i przygotowania ich do całkowitego wycofania paliw kopalnych w nadchodzących latach.
W tym celu zarówno Francja, jak i Dania właśnie ogłosiły ogromne inwestycje w budowę infrastruktury ładowania pojazdów elektrycznych, aby można było przestrzegać nowych przepisów UE ogłoszonych tego lata. (Ciekawe co z Polską?)

Francja przeznaczy 200 milionów euro na rozbudowę stacji szybkiego ładowania w kraju, a Dania przeznaczy 91,5 miliona euro na skupienie się na stacjach ładujących pojazdy transportu ciężkiego.


Francuski program rządowy poświęcony infrastrukturze ładowania pojazdów elektrycznych, ogłosił kolejne 200 milionów euro, w celu rozszerzenia sieci krajowych punktów ładowania. Celem jest osiągnięcie 400 000 publicznych punktów ładowania do 2030 roku. Rząd planuje zainstalować co najmniej 50 000 stacji szybkiego ładowania, co jest częścią nowych wymagań AFIR dotyczących paliw alternatywnych, części polityki "Fit for 55" w celu dekarbonizacji gospodarki UE.

Obecnie Francja ma ponad 1,6 miliona punktów ładowania, ale zdecydowana większość z nich znajduje się w domach i firmach, z czego tylko 7% jest publicznych. Francuscy ministrowie ogłosili również zwiększenie ulgi podatkowej za zakup i instalację jednostki ładującej do domu do 500 euro, w porównaniu do 300 euro do tej pory.

Duńskie Ministerstwo Transportu ogłosiło również inwestycję w wysokości 91,5 miliona euro w budowę 25 lokalizacji dla ładowania ciężkiego transportu z pierwszymi miejscami szybkiego ładowania dla elektrycznych ciężarówek, które mają zostać uruchomione do 2025 roku, czyli już niedługo. 

Będą one zlokalizowane wzdłuż głównych duńskich autostrad i będą miały całkowitą moc ładowania 133 MW co ma się przełożyć na 175 punktów ładowania.

  • Zgodnie z najnowszymi przepisami UE kraje europejskie muszą zapewnić stacje szybkiego ładowania o mocy co najmniej 150 kW dla samochodów osobowych i dostawczych co 60 km wzdłuż głównych korytarzy transportowych UE, zwanej transeuropejską siecią transportową (TEN-T). W przypadku lokalizacji poza siecią TEN-T, lokalizacje ładowania można ustawiać co 100 kilometrów. Zasada ta zostanie rozszerzona na pojazdy o dużej ładowności do końca 2027 roku, przy czym ponad połowa sieci będzie pokryta stacjami ładowania o dużej mocy a ma to być minimum 350 kW.

Unia ciśnie coraz bardziej, ale trzeba zauważyć, że sama szybko zwiększająca się ilość samochodów elektrycznych, i to zarówno osobowych jak i ciężarowych wymusza na władzach i firmach zajmujących się budową sieci ładowania ich coraz szybszy rozwój. Okazuje się, że ludzie całkiem chętnie zaczynają jeździć i używać elektryków, kupują je lub leasingują. Elektryki stają się coraz popularniejsze ale co cieszy zyskują również popularność jako auta flotowe.

Firmy zaczynają kalkulować koszty i zauważać, że jeśli będą miały odpowiednie zasoby w postaci na przykład własnych stacji ładowania połączonych z fotowoltaiką, nagle okazuje się że jazda EV, nie jest ani kosztowna ani taka straszna jak ją jeszcze do niedawna przedstawiały media głównego nurtu.