Jacek EV i lista kolejkowa do darmowej ładowarki w Nadarzynie - o co tu chodzi?

W ostatnich dniach media społecznościowe obiegła wirusowa historia z Nadarzyna pod Warszawą. Wszystko zaczęło się od niepozornej, darmowej ładowarki do samochodów elektrycznych do której powstała społeczna lista kolejkowa. O co chodzi z tą sytuacją rodem z filmów Barei?
Jacek EV i lista kolejkowa do darmowej ładowarki w Nadarzynie - o co tu chodzi? - zdjęcie główne
Data publikacji: 2025-10-29
Kamil

Kamil

Data dodania: 2025-10-29

W ostatnich dniach media społecznościowe obiegła wirusowa historia z Nadarzyna pod Warszawą. Wszystko zaczęło się od niepozornej, darmowej ładowarki do samochodów elektrycznych zainstalowanej przy parkingu Park & Ride przy ul. Granicznej 4. Stacja ma moc 11 kW – niewielką, ale wystarczającą do spokojnego ładowania w ciągu dnia, a przede wszystkim – jest publicznie finansowana i całkowicie bezpłatna.

Problem? Ktoś postanowił „zorganizować” korzystanie z niej po swojemu.


Jacek EV - Nieoficjalny zarządca ładowarki


Jak opisują użytkownicy grup Kierowcy samochodów elektrycznych w Polsce, lokalny entuzjasta elektromobilności znany jako „Jacek EV” postanowił wprowadzić własne zasady dostępu do stacji. 


Najpierw pojawiła się tabliczka z napisem „ZAPISY – kontakt: Jacek EV”, potem powstał arkusz Excel z harmonogramem ładowań oraz lista kolejkowa prowadzona w internecie.


Aby skorzystać z ładowarki, kierowcy muszą obecnie napisać do Jacka EV i poprosić o przydzielenie slotu – jeśli jest wolny termin, wpisuje ich do tabeli; jeśli nie, proponuje inny czas. W praktyce oznacza to, że publiczne urządzenie stało się nieformalnie zarządzane prywatnie.


„Ładowarkowy feudalizm” i kolejki jak za PRL


Cała sytuacja szybko wywołała falę żartów i komentarzy. Internauci ochrzcili zjawisko mianem „ładowarkowego feudalizmu”, a niektórzy porównują kolejkę do realiów z czasów PRL-u. Wśród przykładów pojawił się wpis kierowcy planującego 7,5-godzinną sesję ładowania BMW i4, co w naturalny sposób blokuje dostęp innym użytkownikom.


Krytycy podkreślają absurd sytuacji, w której właściciele drogich aut elektrycznych walczą o darmowy prąd, okupując ładowarkę o mocy porównywalnej z domowym gniazdkiem. Inni bronią jednak „Jacka EV”, argumentując, że stworzył on porządek w miejscu, które wcześniej było źródłem chaosu, a niektórzy z uznaniem nazywają jego działania „społecznym zarządzaniem kolejką”.


Internetowy fenomen i symbol szerszego problemu

Temat stał się wiralem około 27–28 października 2025 r., zdobywając tysiące reakcji i setki komentarzy w polskich społecznościach EV. Wielu użytkowników deklaruje żartobliwie, że odwiedzi Nadarzyn tylko po to, by „zobaczyć system Jacka EV w akcji”.


Na razie brakuje oficjalnego stanowiska gminy lub operatora stacji, która została zbudowana w ramach projektu unijnego. Sama ładowarka – według serwisów PlugShare i OptimalEnergy – pozostaje bezpłatna do czasu zakończenia okresu trwałości projektu.


Czy gmina Nadarzyn zareaguje i wprowadzi oficjalny system rezerwacji? A może „Jacek EV” pozostanie symbolem spontanicznego, choć kontrowersyjnego, porządkowania elektromobilnego chaosu?

Jedno jest pewne: nigdy jeszcze 11 kilowatów mocy nie wywołało tylu emocji w polskim internecie.

Komentarze

0/10

Autor

Kamil

Kamil

Samochodami elektrycznymi jeździ od 2016 roku i w tym czasie żaden mu się nie spalił, ani razu nie zabrakło mu prądu na trasie. Może właśnie dlatego założył serwis otoev.pl, aby inni też nie mieli obaw przed zakupem samochodu elektrycznego. Przez wiele lat związany z branża internetową, właściciel kilku firm, obserwator i użytkownik nowych technologii

Ostatnie komentarze

Odpowiednie ciśnienie w oponach ma kluczowe ... 13.04.2025
Audi RS e-tron GT to flagowy model elektryczny ... 10.03.2025
Jest też ładowarka lidl Nadarzyn 60kw 21.02.2025