Kupić Teslę w naszym kraju nie jest tak łatwo jak by się wydawało. Na kraj gdzie mieszka prawie 38 mln ludzi mamy zaledwie nieco ponad 300 ogłoszeń o sprzedaży aut Tesli.

Większość niestety to po prostu szroty, które były rozbite i naprawione „na kolanie” za pomocą młotka. To oczywiście skrót myślowy, niestety przedstawia on faktyczny stan techniczny tych aut.

Można również znaleźć auta, powypadkowe, jednak naprawione zgodnie ze sztuką i są one warte zainteresowania, ale można je kupować tylko i wyłącznie ze znanego źródła. Najlepiej od osób zajmujących się Teslami zawodowo, jednak mającymi bardzo dobre opinie wśród klientów. Niestety w Polsce mógłbym ich policzyć na palcach jeden ręki.

Bezwypadkowa Tesla:

Tak, w Polsce to biały kruk, można powiedzieć. W Norwegii takich aut jest od metra, ale tam, w kraju w którym mieszka zaledwie niecałe 5,5 mln ludzi, sprzedawanych jest „z drugiej ręki”  około 2000 Tesli, a nie tak dawno temu było ich ponad 3000 sztuk. 

Wróćmy jednak do naszej polskiej bezwypadkowej Tesli. 

Odpowiedź brzmi TAK, można takową znaleźć, choć łatwo nie jest. Można ją nawet kupić, kiedy już przekona się właściciela do tego aby taką perełkę sprzedał.
Rozmawiałem dziś z Kubą, znajomym teslowiczem z Warszawy, właścicielem wyjątkowego auta.
Model S, w nie byle jakiej konfiguracji bo P100D. Najmocniejsza wersja z 2018 roku. 
Jak się okazało auto nigdy nie miało wypadku, zakupiono je w czasach kiedy Tesla nie była obecna u nas w kraju. Przyjechało więc z Berlina.
S-ka była używana tylko od czasu do czasu, więc przebieg, oryginalny, który można potwierdzić w Tesli to całe 24 000 km.(na początku nie chciałem wierzyć, ale to prawda, potwierdzam własną osobą)
Tak, tylko tyle.

Lakier to piękny srebrny kolor. Wiecie, taki co to brudu na nim nie widać, ani rys. A poważnie, jest to chyba jeden z najlepszych kolorów do utrzymania, jeśli chodzi o kolory samochodów.
Czarne eleganckie wnętrze, niesamowita moc napędu 4x4, no i bateria o pojemności 100 kWh. Co więcej potrzeba aby śmigać po Europie w rakiecie na czterech kołach?

Potrzeba trochę kasy. Cena tego auta, jeśli biorąc pod uwagę jak wygląda, jak jeździ, to że ma 24 000 km przebiegu i od nowości jednego właściciela, który nigdy nie zaliczył autem żadnego dzwonu (mówiąc kolokwialnie), nie wydaje się zbyt wygórowana. W końcu to Tesla Model S, zaczynająca się dziś od 520 tysięcy złotych.
Wracając do ceny auta, to wyceniono je na 280 tysięcy złotych. Czy to dużo czy mało, każdy musi ocenić sam. 

Jedni powiedzą, że za to można mieć nową 3 czy Y, tak to prawda, ale pamiętajmy, ze nie opisuję tu używanej trójki czy Modelu Y, a Model S, czyli drogiego flagowca Tesli. Na dodatek w idealnym stanie.

Możecie podziwiać to piękne auto w galerii na górze strony. A jeśli się Wam naprawdę spodoba, tak, że chcielibyście nim jeździć, na przykład na stałe... napiszcie na adres TeslaKlubPolska@gmail.com, zainteresowanym na pewno prześlę bezpośredni namiar na właściciela auta.