Leon, pies który przejechał 50 000 km w 16 różnych autach elektrycznych
Leon… pies, który podróżuje Teslami ( i nie tylko)!
Tak, to prawda, choć nie do końca. Ponieważ nasz Leon, będący pociechą całej rodziny, stał się symbolem elektromobilnego psa, i to w całej Europie.
Tak chyba mogę się wyrazić.
Poznajcie Leona:
Leon to mały piesek rasy York Biewer. Jest mały, bo waży zaledwie 3,3 kg, jednak to jego zaleta.
Zawsze mogę wziąć go pod pachę i zasuwać bez oznak nawet minimalnego zmęczenia.
Na szczęście nie muszę tego robić często, bo Leon potrafi przejść nawet 30 km jednego dnia (udowodnił to przy okazji wycieczki w nasze góry, kiedy byliśmy w Zakopanem, nasze telefony zgodnie pokazały na koniec dnia 30 km, i choć my ledwo szliśmy, Leon doszedł do domu bez problemu przebierając swoimi małymi nóżkami). Leon lubi się też relaksować, bez dwóch zdań, po wysiłku należy się odpoczynek.
Co prawda kolejnego dnia, kiedy chcieliśmy pójść tylko na spacer na Krupówki, Leon stanął okoniem i nie chciał zrobić kroku. Czyżby zakwasy? 😊 Musiałem go nieść, cóż nie narzekałem, absolutnie. Przeciwnie byłem pełen podziwu, że ten maluch dał radę zrobić taki kawał drogi bez jęczenia czy narzekania.
Odpoczynek to kluczowa sprawa, szczególnie jeśli się waży 3 kg, a baterie wyczerpują się dość szybko:)
Leon, lub jak mówią nasi włoscy przyjaciele z Tesla Club Italia - Leonardo, w ciągu ostatnich 3 lat przejechał po Polsce i Europie ponad 50 000 km. Odwiedził Chorwację, Czechy, Austrię, Francję, Niemcy, Szwajcarię, Włochy, Słowenię, Węgry, Słowację, Bośnię i oczywiście wiele miejsc w Polsce (od gór po nasze morze).
Zawsze był bardzo grzeczny. Zero problemów. Właściwie odniosłem wrażenie, że Leon robi wszystko jak na komendę. Siku, picie, jedzenie itd. Jest bardzo posłuszny i praktycznie nie szczeka, co jest mega dużą zaletą, szczególnie w hotelach, gdzie cisza jest wskazana.
Podczas długich podróży zazwyczaj śpi. Wtulony w moją żonę, na siedzeniu pasażera. Chyba taka pozycja najlepiej mu odpowiada, choć czasami przyjmuje pozycje nieco komiczne i ekwilibrystyczne.
Potrafi przespać w trasie nawet kilka godzin, na swoim ulubionym, kocyku w psie łapki. Zresztą bardzo pilnuje swoich rzeczy. Taki to mały charakterek.
Leon jechał sporą ilością elektrycznych aut. Odnoszę wrażenie, że nie każdy z nas może się pochwalić tak imponującą listą:
1. Tesla Model 3 Long Range 2021
2. Tesla Model 3 Standard Range 2023
3. Tesla Model Y Long Range 2023
4. Mercedes EQE sedan 2023
5. Kia Niro EV 2023
6. Kia EV6 2023
7. Kia EV9 2024
8. Tesla Model X 2018
9. Tesla Model X 2020 Raven
10. Tesla Model S 85 RWD 2014
11. Tesla Model S 90D 2016
12. Seres 3 2023
13. Kolejny Seres 3, również 2023
14. Nio ET7 2023
15. Audi E-Tron Sportback 2021
16. Tesla Model 3 Performance 2020.
To chyba wszystkie auta, które pamiętam, a którymi Leon podróżował zarówno po Polsce jak i Europie.
Elektromobilny pies, bardzo lubi jeździć, nie ma z nim podczas podroży żadnych problemów. Jest grzeczny, spokojny, słucha się.
Ponieważ większość hoteli pobiera dodatkową opłatę za psa, zawsze, kiedy mam płacić biorę Leona ze sobą. Jego nieodparty urok i wdzięk zaoszczędziły mi sporo pieniędzy. Zawsze mówię, że nie mogę zapłacić pełnej opłaty za psa, ponieważ Leon waży tylko nieco ponad 3 kg, więc mogę zapłacić za połowę psa. Po tym stwierdzeniu następuje konsternacja w recepcji, potem śmiech, jeszcze później głaskanie Leona. Kończy się połową opłaty lub jej całkowitym brakiem.
Nie to żebym się migał od opłaty, ale uważam, że płacenie za tak małe i grzeczne zwierzątko 20 euro za dobę, jest lekką przesadą. A takie opłaty stosują niektóre hotele.
Jeśli Leon byłby dużym psem, powiedzmy 40 kg, ok, nie miałbym nic przeciwko. Miałem takiego kolosa w domu przez 10 lat i wiem, ile może nastręczyć problemów, jeśli chodzi o podróżowanie. Jednak Leonard, to zdecydowanie inna liga. To praktycznie mały gentelman i wielki fan elektrycznych aut oraz podróży.
Poza tym uwielbia włoskie i francuskie sery, więc dogadujemy się wręcz idealnie😊. Ja uwielbiam jeszcze wina, ale on nie dostaje, dla jasności…
Leon bywał w wielu miejscach w całej Europie. Plaże, jeziora, miasta.
I wiecie co? Odnoszę wrażenie, że wszędzie mu się podobało. A najbardziej lubi samą jazdę i nocleg w tranzytowych hotelach. Ulubione miejsce po wejściu do pokoju hotelowego? Łóżko i biała pościelka😊.
Leży wtedy i odpoczywa, jakby był bardzo zmęczony, mimo że przespał wcześniej, podczas jazdy, co najmniej kilka godzin..
Kiedy jesteśmy w restauracji zawsze grzecznie siedzi, nie domagając się jedzenia, co robi wrażenie na obsłudze i innych gościach. Poza tym wiele osób robi sobie z nim zdjęcia. Może trzeba zacząć za to brać jakąś opłatę? Muszę pomyśleć.
Tak samo zachowuje się przy stole, kiedy dojedziemy na miejsce, lub jesteśmy w domu. Nie to żeby chciał robić sobie zdjęcia, chodzi mi o to, że siedzi grzecznie i obserwuje otoczenie, nie jęcząc i nie domagając się jedzenia, jak inne psy, między innymi nasz poprzedni, wielki 40 kilogramowy Rodhesian.
Leon nie przepada za kąpielą, kiedy zmuszamy go do pływania w morzu, zasuwa jak szalony na plaże, gdzie zdaje się czuć dużo bezpieczniej niż w wodzie. Wygląda potem nieco komicznie ze swoją mokrą fryzurką. Próbował też nieco serfowania, jednak to chyba nie dla niego, patrząc na minę:)
Taki jest Leon, pies, który wręcz uwielbia od małego podróżować po Europie i Polsce autami elektrycznymi. Co jest znamienne, w spaliniakach nieco się kręci, jakby chciał już dojechać na miejsce i wysiąść z auta. Cóż, zwierzęta, nawet te 3 kilogramowe maja swoje odczucia i przemyślenia, na temat środka transportu.
Leonowi eklektryki wyraźnie odpowiadają.
Komentarze (3)
To jest wyższy poziom dorabiania sobie teorii o ev
Tyle że to nie teoria a praktyka. Od wielu lat jeżdżę po Europie elektrykami, więc gdzie tu teoria?
no chociaż by tutaj "w spaliniakach nieco się kręci, jakby chciał już dojechać na miejsce i wysiąść z auta"