Maserati Grecale Folgore pod okiem ekspertów. Jak wypadł pierwszy test „włoskiego luksusu”?
Maserati Grecale Folgore ujrzało światło dzienne w 2022 roku, natychmiast zyskując ogromne grono sympatyków. Wprowadzone do produkcji w 2023 roku okrzyknięte zostało „błyskawicznym” GranTurismo. Czy Maserati Grecale Folgore faktycznie oferuje tyle, na ile jest wyceniane?
Maserati Grecale Folgore jako „błyskawiczne” GranTurismo
Maserati długo zwlekało z wypuszczeniem swojego flagowego modelu elektrycznego luksusowego GranTurismo. Gdy w 2022 roku Maserati Grecale Folgore zadebiutowało na rynku, od razu skradło serce sympatyków marki. Co ciekawe aż 40% nabywców luksusowej „włoskiej błyskawicy” stanowiły kobiety. Czyżby linia ta skierowana była właśnie do nich?
Cóż Maserati przyzwyczaiło swoich klientów do niebanalnego ujęcia słowa „luksus”. Tym razem jednak poszło o krok dalej, oferując królewską wygodę w „błyskawicznym” wydaniu. Folgore (po włosku „błyskawica”) to idealny przykład na to, jak można połączyć styl z nietuzinkowymi osiągami.
Fot. maristos / Shutterstock.com
Maserati Grecale Folgore obietnice kontra rzeczywistość
O Maserati Grecale Folgore powiedzieć można wiele, ale trudno ująć mu jednego – prestiżu. Jeździć Maserati, znaczy nie tylko „być kimś”, ale także wiedzieć jak i przede wszystkim lubić się wyróżniać. Za model z 2024 roku wedle nieoficjalnych doniesień przyjdzie nam zapłacić minimum 100 tys. dolarów. Co za to otrzymujemy?
W wersji z dwusilnikowym napędem na wszystkie koła otrzymujemy moc 410 kW (558 KM) i moment obrotowy wynoszący 820 Nm, co pozwala na rozpędzenie tego luksusowego GranTurismo do pierwszej setki już w ciągu 4,1 sekundy. Brzmi nieco mało „błyskawicznie”? Chociaż Maserati Grecale Folgore nie jest mistrzem prostej, wyniki te są jak najbardziej akceptowalne. W końcu to komfortowy wóz, którym mamy z przyjemnością „połykać” każdy kilometr, a nie ścigać się po ciasnych torach wyścigowych.
Maserati Grecale Folgore zdecydowanie zostało stworzone z myślą o… no właśnie dalekich trasach? Akumulator o pojemności 105 kW pozwala na przejechanie 264 mil, czyli około 424 km. To stosunkowo niewiele. Na szczęście ładowanie baterii od 20 do 80% zajmie nam 29 minut, jeśli oczywiście dysponujemy ładowarką o mocy 150 kW. Tutaj też nie ma fajerwerków. Wyniki te są jak najbardziej poprawne, ale jednak brakuje tutaj pewnego smaczku, który sprawiałby, że Maserati Grecale Folgore faktycznie stałoby się rynkową perełką, na którą czekaliśmy z niecierpliwością.
Maserati Grecale Folgore urzeka, ale tylko wyglądem
Właściciele Maserati Grecale Folgore kupili „włoską błyskawicę” przede wszystkim oczami. Samochód prezentuje się wprost fenomenalnie, a z lakierem „Rame”, który chociaż matowy, połyskuje w blasku słońca, pojazd robi piorunujące wrażenie. Co tu dużo mówić, Włosi doskonale wiedzą, jak zaprojektować wspaniałe wyglądające samochody, nawet jeśli wygląd to wszystko, co mają one do zaoferowania.
Wnętrze Maserati Grecale Folgore to coś, za co albo kocha się Włochów, albo ich nienawidzi. Dobrze trzymające, wentylowane fotele, innowacyjny (jak na Maserati) system informacyjno-rozrywkowy oraz drobny detal – rezygnacja z charakterystycznego analogowego zegara na środku deski rozdzielczej, na rzecz wersji cyfrowej – mogą się podobać.
Fot. Gabriel Nica / Shutterstock.com
Jak eksperci oceniają Maserati Grecale Folgore?
Maserati Grecale Folgore wciąż obrazuje, że włoskie samochody mają w sobie nieco irytującą, ale jednak „duszę”. Wiedzieliście, że w opisywanym modelu w trybie „Sport” nie da się wyłączyć hałaśliwego odgłosu „wydechu”, który puszczany jest zarówno z głośników wewnątrz, jak i na zewnątrz pojazdu?
Zdania ekspertów odnośnie „włoskiej błyskawicy” są mocno podzielone. Jedni urzeczeni są stylistyką i komfortem podróżowania, drudzy krytykują przeciętne osiągi i bolączki, które trapią włoskie samochody. Cóż, jeśli jednak byłoby was stać na zakup Maserati Grecale Folgore czy wszystkie te mankamenty mają jakiekolwiek znaczenie?
Komentarze