Musk wstrzymuje inwestycję w Meksyku. Czeka na rozwój sytuacji po wyborach w USA
Musk stwierdził: „Musimy zobaczyć, gdzie sprawy zajdą po wyborach”.
Polityka, biznes i przemysł EV
Całość problemu dotyczy bliskiego związku polityki i biznesu, szczególnie w kontekście pojazdów elektrycznych (EV). Sedno problemu leży w zaproponowanych przez Donalda Trumpa cłach na pojazdy produkowane w Meksyku. Trump jest znany ze swojego nieprzychylnego podejścia do aut na prąd. Kiedyś stwierdził, że samochody elektryczne nie działają i obiecał zakończyć politykę Bidena, która zachęca do ich produkowania i sprzedawania. Powiedział, że nałoży „100% cła” na chińskie samochody elektryczne importowane z Meksyku do USA, a także na komponenty potencjalnie wciąż importowane z Chin.
Decyzje polityczne w USA mogą mieć głęboki wpływ na Gigafactory w Meksyku, dlatego Musk na razie wstrzymał inwestycję. Mimo że to Chińczycy są w kręgu podatkowego zainteresowania USA. Biorąc pod uwagę obietnicę byłego prezydenta dotyczącą „nałożenia wysokich ceł” na takie pojazdy, Musk widzi znaczne ryzyko w inwestowaniu w ten obiekt. Tymczasem Tesla stara się uniknąć ryzyka wynikającego z niepewnego krajobrazu politycznego.
Robotaxi i Optimus
Problemy to chleb powszedni branży pojazdów elektrycznych, a Tesla przyzwyczaiła się już do działania na styku firmy uchodzącej za promotora innowacyjności i zmieniającego się krajobrazu polityczno-gospodarczego.
Wstrzymanie inwestycji w Meksyku nie oznacza porzucenia innych planów Tesli. Firma zmierza do zmaksymalizowania mocy produkcyjnej w swoich obiektach i koncentruje się na rozwijaniu Robotaxi i Optimusa. Oba te futurystyczne produkty będą wytwarzane w Teksasie.
Komentarze