Nissan inwestuje w akumulatory LFP
Innowacyjne akumulatory LFP, jako o 20–30% tańsze w produkcji niż akumulatory litowo-jonowe z dodatkiem niklu, kobaltu i manganu (NCM), są kluczowym elementem planów Nissana dotyczących przyszłości elektromobilności.
Wyzwania i strategie konkurencyjne
Dążenie do obniżenia cen pojazdów elektrycznych poprzez wprowadzenie akumulatorów LFP stawia Nissana w bezpośredniej rywalizacji z chińskim gigantem – BYD.
Mimo że LFP oferują mniejszą gęstość energii i o 20–30% mniejszy zasięg w porównaniu do NCM, Nissan widzi w nich szansę na przyciągnięcie klientów, szczególnie na rynkach wschodzących elektromobilnie. A do takich – zgodnie z raportem „Mobility Guide 2023” – kwalifikuje się Polska. Podobnie jak m.in. Chorwacja, Łotwa, Litwa, Estonia czy Słowacja.
Nissan kontra globalni giganci
Długi czas potrzebny na wprowadzenie na rynek drugiego pojazdu elektrycznego, Ariya, po sukcesie modelu LEAF w 2010 roku, pokazał, że firma musi zreformować swoje podejście i przyspieszyć, aby pozostać konkurencyjna.
Najnowsza strategia firmy ma zostać wprowadzona w marcu i choć nie wiadomo, co dokładnie się w niej znajdzie, to z dużą dozą prawdopodobieństwa można przypuszczać, że założone cele przedefiniują pozycję Nissana na rynku pojazdów elektrycznych i przygotują go do coraz bardziej zacieśniającej się rywalizacji. Nissan planuje, że nowe pojazdy elektryczne z akumulatorami LFP pojawią się na rynku już w 2026 roku.
Perspektywy na rozwój
Firma już zapowiedziała wprowadzenie na rynek aż 19 nowych pojazdów elektrycznych do 2030 roku, co świadczy o jej ambitnych planach.
Jednak z uwagi na dynamicznie zmieniający się rynek i rosnącą konkurencję, szczególnie ze strony chińskich producentów, Nissan może dostosować swoją strategię, aby zaoferować bardziej konkurencyjne i przystępne cenowo opcje.
Zdaniem Nissana kluczowym elementem układanki związanej z odparciem wciąż rosnącej konkurencji, szczególnie ze strony chińskich producentów, będą akumulatory LFP, które, mimo mniejszego zasięgu, przyczynią się do obniżenia kosztów produkcji, a tym samym zwiększenia dostępności pojazdów elektrycznych dla szerszej grupy klientów.
Komentarze