Strefa Czystego Transportu w polskich miastach. Tutaj nie wjedziesz „kopciuchem”

Chociaż koncepcja ta spotyka się z licznymi kontrowersjami, znacząco zmniejsza ona negatywny wpływ transportu wielkomiejskiego na środowisko. Koniecznie sprawdźcie, w jakich miastach w Polsce strefy te będą obowiązywać.

Czym jest Strefa Czystego Transportu?

Strefa Czystego Transportu to odpowiedź na problem negatywnego wpływu transportu wielkomiejskiego na środowisko. Koncepcja ta zakłada wyznaczenia obszarów miast, po których poruszać się będą mogły jedynie pojazdy wyposażone w napęd elektryczny, wodorowy lub spalinowy, spełniający określone normy emisji spalin.

Panuje mylne przekonanie, że Strefy Czystego Transportu całkowicie eliminują samochody spalinowe z ruchu wielkomiejskiego. Tymczasem, jeśli pojazd spalinowy spełni określone normy emisji spalin, może on otrzymać specjalną naklejkę (wydaną przez wójta, burmistrza lub prezydenta miasta), która uprawnia go do wjazdu w Strefę Czystego Transportu. Z sankcji tych zwolnione jednak będą pojazdy:

• którymi poruszają się osoby z niepełnosprawnością,
• służb mundurowych, ratowniczych i zarządców dróg,
• wykorzystywane do celów budowlanych (n. koparki),
• autobusy miejskie,
• kierowcy powyżej 70 roku życia.

Wedle założenia, Strefy Czystego Transportu mają przyczynić się do zadbania o lepszą jakość powietrza w aglomeracjach, co korzystnie wpłynie na zdrowie mieszkańców. Nie ulega wątpliwości, że zanieczyszczenie powietrza w miastach od lat stanowi ogromny problem, który odczuwamy niemalże wszyscy. Wystarczy otworzyć okno podczas stania w korku w godzinach szczytu, by natychmiast przekonać się o zasadności wprowadzenia tego typu rozwiązań.

Fot. NicoElNino shutterstock.com

Strefy Czystego Transportu w polskich miastach

Strefy Czystego Transportu w polskich miastach obowiązywać będą od połowy 2024 roku między innymi w Krakowie czy Warszawie. Za wprowadzeniem wspomnianych stref pozytywnie opowiadają się również: Katowice, Poznań, Lublin, czy Wrocław, aczkolwiek w tematyce tej prowadzone są konsultacje społeczne.

Wszystkich, którzy obawiają się wprowadzenia Stref Czystego Transportu, uspokajamy – proces ten będzie przebiegał stopniowo i dosyć łagodnie. Przykładowo w stolicy do Strefy Czystego Transportu nie wjedziemy samochodem benzynowym niespełniającym norm Euro 2 (pojazdem starszym niż 27 lat) i dieslem niespełniającym norm Euro 4 (pojazdem starszym niż 18 lat). Kolejno co dwa lata normy te będą zwiększane, tak aby sukcesywnie eliminować „kopciuchy” z transportu wielkomiejskiego.

Kontrowersje wokół Stref Czystego Transportu

Wokół Stref Czystego Transportu toczą się liczne dyskusje społeczne. Niestety kontrowersje te wynikają często z niewiedzy obywateli na temat wspomnianej koncepcji. Jak wspomnieliśmy powyżej, Strefy Czystego Transportu nie stanowią sposobu na radykalne wykluczenie wszystkich „spalinówek” z miast, a jedynie ograniczają ilość „kopciuchów” w aglomeracjach.

Słowa krytyki na temat faworyzowania elektromobilności, czy nakazu wymiany samochodów na nowsze modele, również mocno rozmijają się z prawdą, bowiem ilość samochodów użytkowych niespełniających norm Euro 2 dla silników benzynowych i Euro 4 dla silników diesla jest znikoma. Wedle raportu ACEA (Europejskie Stowarzyszenie Producentów Pojazdów) z 2023 roku, średnia wieku samochodu w Polsce wynosi 14,5 roku, a więc zdecydowana większość kierowców nie odczuje wprowadzenia Stref Czystego Transportu w największych miastach w Polsce.

Zdecydowanie zamiast szerzyć słowa krytyki w związku z wprowadzeniem Stref Czystego Transportu, warto przypatrzeć się, jakie korzyści wprowadziły one chociażby u naszych zachodnich sąsiadów. W Berlinie Strefa Czystego Transportu wprowadzona została już w 2008 roku. Wedle szacunków ekspertów pozwoliło to na zmniejszenie (już w 2010 roku) emisji cząstek stałych o 50% oraz zmniejszenie emisji tlenków azotu o 20%. Liczby mówią same za siebie, Strefy Czystego Transportu w miastach gwarantują nie tylko polepszenie jakości powietrza, ale także realną troskę o zdrowie mieszkańców miast, na czym wszystkim nam powinno zależeć.

Fot. Longfin Media shutterstock.com