Elon Musk ogłosił, że firma jednak będzie pracować nad tanią Teslą, a jej cena ma oscylować wokół 25 000 dolarów. Kluczem do sukcesu ma być nowa platforma aut Tesli, opracowana przez zespoły inżynieryjne, które do tej pory zajmowały się projektami Semi oraz Cybertruck.
Właśnie ci inżynierowie mają obecnie zająć się tematem nowej platformy. Ma ona być o połowę tańsza jeśli chodzi o koszt wytworzenia pojazdu niż obecnie stosowana platforma, na której oparte są Modele 3 i Y.
Musk powiedział: "Oczywiście zamierzamy przenieść wszystko, czego nauczyliśmy się przy S, X, 3, Y, Cybertruck i Semi na tę nową platformę. Ale mamy cel 2 na 1. Próbujemy ponownie dostać się do tego poziomu, czyli 50% [kosztu]."
Czy ta sztuka się uda? Cóż, dziś ciężko to jednoznacznie określić, ale biorąc pod uwagę to że Tesla wprowadziła na dobre w swoich Giga Fabrykach wielkie prasy ciśnieniowe, odlewające elementy auta w jednym kawałku, ograniczając koszty w sposób mistrzowski. Mając na przykład cały przód auta lub jego tył wykonany z jednego elementu, który to wypluwa ze swoich czeluści Giga Press, co powoduje zdecydowane zniwelowanie kosztów produkcji, jak i czasu potrzebnego do zmontowania konstrukcji całego auta, dodatkowo, produkując całe pakiety baterii strukturalnych 4680 w swoich fabrykach, kto wie jak bardzo Tesla może ograniczyć koszt wytworzenia auta.
Tańsza, z głową zaprojektowana platforma to duży krok do przodu, czy ograniczy koszty do takiego stopnia aby wbić się w widełki 50%, jak mówi Musk? Na dziś bym nie zgadywał jeśli o ten akurat aspekt chodzi, ale biorąc pod uwagę to że nowa tańsza Tesla ma być również najmniejszą sprzedawaną przez firmę Teslą, wielce prawdopodobne wydaje się duże ograniczenie kosztów produkcji. Może nie aż o 50% ale śmiało obstawiłbym zakres między 35 a 40%.
Źródło: Electrek.co