Dobry chwyt reklamowy Volkswagena!
Brawo Niemcy! Właśnie niemiecki producent, czyli Volkswagen wpadł na doskonały pomysł, pomocy w przejściu na zrównoważony transport Watykanowi i Papieżowi Franciszkowi.
Jak widać Volkswagen ma nadzieje że taki marketing zadziała, bo szczerze mówiąc niemiecki producent ma kolosalne problemy ze sprzedażą swoich EV. Nie są one najchętniej kupowanymi elektrykami a klienci wybierają inne marki.
Króluje oczywiście Tesla, jednak według ostatnich doniesień również na IONIQ 5, auto koreańskiego producenta klienci muszą czekać ponad 4 miesiące.
Volkswagen obniżył swoje prognozy co do sprzedaży aut, w niektórych fabrykach zlikwidował trzecie zmiany, a w niektórych nawet zwolnił część załogi.
To nie najlepiej świadczy o niemieckiej marce, ale nie ma się co dziwić. Dziś klient jest dużo bardziej świadomy niż 20 czy 30 lat temu. Auto przestało być luksusem i stało się zwykłym środkiem transportu, co do którego nabywcy mają określone oczekiwania.
Nie godzą się więc na historie typu szalejący soft, który działa jak chce i kiedy chce, na dodatek nie można go aktualizować online, tylko trzeba jeździć do serwisu. Update oprogramowania Over the Air, był zapowiadany przez Volkswagena już dawno a mino to moja ostatnia rozmowa z użytkownikiem ID 3 na stacji ładowania jasno pokazuje że firma sobie z tym nie radzi a ich klient w ciągu 3 miesięcy musiał odwiedzić serwis aż 3 razy, między innymi z powodu wadliwie działającego oprogramowania.
Wnętrze serii ID również nie rzuca na kolana. Auta wyglądają jakby dopiero co wyjechały z przedszkola, gdzie stylistyką wnętrza zajęły się pięciolatki.
Taka niestety jest rzeczywistość Volkswagena i dopóki nie wezmą się do roboty i nie zrobią dobrego elektryka z ładnym i komfortowym wnętrzem, dopóty klienci będą omijać tą markę i wybiorą Teslę, Kię, Hyundaia czy BMW.