Volkswagena kłopotów ciąg dalszy. Niemiecka marka zaczyna wojnę cenową.
Tonący brzytwy się chwyta, czyli pomysł Volkswagena na kłopoty ze zbytem swoich aut elektrycznych.
Volkswagen obniża ceny swoich samochodów elektrycznych w Europie, aby nawiązać walkę z Teslą i innymi producentami pojazdów elektrycznych na Starym Kontynencie.
Jest to nieco dziwne, bo dzieje się tak, pomimo tego, że dyrektor generalny Grupy Volkswagen, Oliver Blume, powiedział w zeszłym roku, że producent samochodów nie będzie wdawał się w wojnę cenową z Teslą i że nie zamierza walczyć za pomocą jakichkolwiek obniżek cen.
Niemiecki producent samochodów ma nadzieję zwiększyć sprzedaż w kilku krajach europejskich po wprowadzeniu niższych cen swoich pojazdów elektrycznych ID.3 , ID.4 i ID.5, które kwalifikują się do lokalnych czy rządowych dopłat i ulg.
Volkswagen we Francji:
We Francji zmiany wprowadzone przez Volkswagena oznaczają, że prawie wszystkie wersje hatchbacka ID.3, a także crossovery ID.4 i ID.5 będą kwalifikować się do rządowej dopłaty do aut elektrycznych w wysokości od 5000 do 7000 euro (mniej więcej 21 do 30 tysięcy złotych, przeliczając na naszą walutę).
Volkswagen w Norwegii:
Obniżki i to naprawdę gigantyczne nie ominęły elektromobilnego raju, jak jest określana Norwegia.
W tym kraju, przodującym pod względem upowszechnienia się pojazdów elektrycznych, gdzie 82% sprzedaży nowych samochodów stanowią pojazdy zasilane akumulatorami, Volkswagen znacznie obniżył cenę ID.3 z 500 000 koron do 358 000 koron, znów przeliczając to na złotówki, niemiecki producent obniżył cenę ze 190 000 złotych na 136 000 złotych, to gigantyczna zmiana ceny, wynosząca prawie 30%.
Volkswagen w Niemczech:
Na swoim rodzimym rynku w Niemczech Volkswagen realizuje transakcję podobną do tej oferowanej przez General Motors w Stanach Zjednoczonych, w tym sensie, że finansuje dotacje na pojazdy elektryczne z własnej kieszeni po tym, jak niemiecki rząd obniżył dopłaty do pojazdów elektrycznych. Tutaj cena ID.3 zaczyna się od 39 995 euro, czyli mniej więcej 172 000 złotych.
Jak więc widać Volkswagen niektórych klientów rozpieszcza bardziej a niektórych mniej. Widocznie bardzo lubi Norwegów, fundując im mega niską i super atrakcyjną cenę za swój elektryczny model. Od swoich krajan jednak zamierza wyciągnąć sporo więcej kasy.
W Belgii i Szwecji... jak w Niemczech:
Podobne oferty obowiązują w Belgii i Szwecji na większość modeli ID, a wszystko za sprawą powolnej sprzedaży na Starym Kontynencie. W październiku ubiegłego roku dyrektorzy Grupy VW oświadczyli, że zamówienia na pojazdy elektryczne znacznie spadły, ale mimo to firma pozostanie przy swojej strategii cenowej, choć inni producenci samochodów poszli w przeciwnym kierunku, redukując ceny.
Największe obniżki zastosowała Tesla, co przełożyło się na ogromną sprzedaż aut tej marki, choć zaznaczyć trzeba, że amerykański producent i tak nie miał kłopotów ze zbytem swoich elektrycznych modeli.
W zeszłym roku sprawy niemieckiego giganta motoryzacyjnego nie układały się zgodnie z planem, a dyrektor generalny marki VW, pod koniec ubiegłego roku oświadczył, że firma nie jest już konkurencyjna i że należy coś zmienić.
Volkswagen kilkakrotnie wstrzymywał produkcję swoich samochodów elektrycznych i ograniczał zmiany w swojej fabryce pojazdów elektrycznych w Zwickau w Niemczech.
Jeśli chodzi o pojazdy elektryczne, Volkswagen w Europie pozostaje w tyle za Teslą. Według danych DataForce w pierwszych dziewięciu miesiącach 2023 roku najlepiej sprzedającym się samochodem był Tesla Model Y, w Europie sprzedano nieco ponad 180 000 egzemplarzy, podczas gdy Volkswagen ID.3 odnotował w tym samym okresie zaledwie 60 000 sprzedanych egzemplarzy.
Niemiecki producent chyba przespał zmiany, które zaszły na rynku w ciągu ostatnich 3-4 lat. Ciągle wydaje mu się, że to on rządzi w piaskownicy. Jednak realia są takie, że piaskownica została przejęta przez inne konkurencyjne firmy, takie jak Tesla, z których Volkswagen jeszcze kilka lat temu się śmiał, wieszcząc rychły upadek firmy Elona Muska.
Dziś bez wątpienia niemiecka marka musi przyjąć do wiadomości, że to inni dyktują warunki a ona musi się zmienić i dostosować do zmieniających się realiów rynkowych.
Galeria zdjęć
Komentarze (1)
Jeśli mowa o EV w Norwegii to pamiętajcie, że to cena netto - cytat z google "W Norwegii kupujący nowe auto elektryczne oszczędza od razu, bo są one zwolnione z 25-procentowego podatku VAT, który pobiera się za samochody z silnikami spalinowymi."