Wiele razy osoby, które chcą zakupić Tesle, tą najpopularniejszą i najbardziej dostępną cenowo, a jednocześnie z baterią o tak dużym rozmiarze, czyli Tesle Model 3 w wersji Long Range, pytają o zasięg auta.

Przejechawszy Modelem 3 wiele tysięcy kilometrów, po polskich jak i europejskich szlakach, spróbuje odpowiedzieć na to pytanie. Mowa tu o Modelu 2021 w górę, czyli modelu posiadającym pompę ciepła oraz szereg innych rozwiązań, zwiększających zasięg. Oczywiście producent, czyli Tesla na oficjalnej stronie podaje informacje o zasięgach rzędu nawet 614 km. Jednak nie wierzcie w to. Żaden Model 3, jeśli będziecie jeździć nim normalnie, tak jak dotychczas robiliście to autem spalinowym nie przejedzie takiego dystansu.


Na początku skupmy się na Modelu 3 Long Range 2021 z niewielkim przebiegiem niecałych 14 000 km, który przetestowałem w ruchy miejskim. Średnie korki, jazda po mieście, w tempie takim jak robiłem to wieloma autami ICE. Zużycie wahało się od 140 do 150 Wh/km, co oznacza nic innego jak to że auto takie w ruchu miejskim może pokonać dystans między 510 a 540 km. Co uważam za bardzo dobry wynik. (Sprawdzenia wymaga tylko zastosowana bateria, auto jest ze stycznia 2021, i nie wiem czy posiada już baterię 82,1 kWh, poznam tajemnicę dopiero po podłączeniu SMT do auta)

Trasa, czyli na przykład wyjazdy wakacyjne, baterie ostatnio montowane w Modelach 3, w tym konkretnym egzemplarzu, którym byłem w Chorwacji na urlopie to Panasonic o pojemności 82,1 kWh. Tak wskazuje program Scan My Tesla. Bateria ta daje nam do dyspozycji około 76-77 kWh, które możemy wykorzystać w praktyce. Kiedy jechaliśmy po autostradach Europy, przez kilka krajów, takich jak Czechy, Austria, Słowenia, Chorwacja, Słowacja, Węgry i oczywiście Polska, na przestrzeni ponad 3500 km., auto pokazało zużycie średnio około 180 Wh/km. Tak więc, przy jeździe głównie autostradowej, powiedzmy w ponad 85% trasy, może w porywach nawet do 90%, Model 3 może pokonać dystans między 400 a 420 km. na jednym ładowaniu. Ładowanie w trasie to dziecinna igraszka jeśli chodzi o Teslę. Superchargerów w Europie jest bardzo dużo i pozwalają dojechać w większość miejsc na europejskich turystycznych szlakach. Nam nigdy nie zdarzyło się abyśmy utknęli w martwym punkcie pozbawionym ładowarek, na dodatek bez prądu w baterii.


Oczywiście nigdy nie sprawdzałem dogłębnie zasięgu trójki i nie jechałem na "oparach" prądu, ładując się średnio co 250-300 km. Był to dystans dla nas komfortowy. ponieważ podróżuje z nami mały piesek, a ja lubię kawę, takie przystanki były dla nas idealne. Poza tym moja żona bardzo lubi wynajdować po drodze ciekawe miejsca i robić zdjęcia tychże ciekawostek. Dlatego jadąc na urlop, po pierwsze nie spieszymy się, po drugie często robimy przystanki, nie ze względu na potrzebę ładowania, a bardziej ze względu na to co chcemy zobaczyć. Zapewniam Was, że takich pięknych miejsc jest po drodze mnóstwo, a zazwyczaj omijamy je goniąc autostradą na złamanie karku.

Wracając do tematu, Tesla Model 3 Long Range, to jedno z najbardziej wydajnych i najbardziej nadających się na trasy i długie podróże pojazdów EV. Zaawansowane technologicznie, z dobrą baterią, nowoczesnymi rozwiązaniami jak pompa ciepła, czy łożyska i opony nowej generacji o niższych oporach toczenia, nowy inverter, zmienione zarządzanie poborem energii. To wszystko spowodowało że auto ma około 7-7,5% mniejsze zużycie energii w porównaniu do modeli 3, z roczników 2017-2020. Pamiętajmy również, że starsze modele, tak zwane przed liftowe mają baterię o pojemności 75 kWh, obecne to już 82 kWh. Tak więc większa bateria i bardziej oszczędne zarządzanie i zużycie energii zgromadzonej w naszej baterii trakcyjnej, powoduje że trójka wymiata jeśli chodzi o podróże na długich dystansach.

Nadaje się do tego wręcz idealnie...warto jednak również wspomnieć o tym, że zasięg tak naprawdę najbardziej zależy od naszego stylu jazdy, sportowcy pojadą krócej, Ci co lubią opcje "dziadkową" zrobią więcej na ładowaniu. To sprawa indywidualnych upodobań...