Stellantis zapowiada masowe zwolnienia. Powodem za wysokie koszty?

Stellantis ogłosiło szokującą wiadomość, z której zapewne nie ucieszą się ani Amerykanie, ani Europejczycy. Przedsiębiorstwo zdecydowało się zwolnić część swoich pracowników. Czy powodem byłby zbyt wysokie koszty?
Fot. MikeDotta / Shutterstock.com
Data publikacji: 2024-03-27 Fot. MikeDotta / Shutterstock.com

Kamil

Data dodania: 2024-03-27

W piątek Stellantis potwierdziło informacje o zwolnieniu 400 pracowników technicznych i inżynierów w USA oraz zapowiedziało kolejne zwolnienia w Turynie. Pracę może stracić nawet 2,5 tys. osób.


Kontrowersyjna fala zwolnień w USA


Zwolnienie 400 pracowników technicznych w USA przebiegło co najmniej nietypowo, żeby nie powiedzieć mało elegancko. Pracowników zmuszono do „obowiązkowego dnia pracy zdalnej”, podczas którego zaproszono ich na zdalną konferencję.


Jak donosi Wall Street Journal, był to pretekst do masowego zwolnienia wszystkich, którzy byli na rozmowie. Jeden z inżynierów wyznał dla Fox2 Detroit, że uważa, iż fala zwolnień spowodowana jest przeniesieniem miejsc pracy do krajów o „tańszej sile roboczej”. Domniemania pracowników potwierdza inwestycja Stellantis, które zdecydowało się na rozwój filii w Indiach, Meksyku i Brazylii.


Stellantis kontynuuje fale zwolnień


26 marca Stellantis poinformowało o kolejnych zwolnieniach pracowników. Początkowe dywagacje o zwolnieniu aż 1500 pracowników z Turynu przybrały na sile. Jak donosi Automotive News Europe, pracę może stracić nawet 2,5 tys. osób.


Najciekawsze w tym wszystkim jest to, że większość zwolnionych pracowników zajmowała się produkcją elektrycznego Fiata 500e, który przecież niedawno debiutował na rynku USA.

Fot. Antonello Marangi / Shutterstock.com


Dalsze wizje rozwoju koncernu Stellantis


Stellantis poszukuje oszczędności tam, gdzie tylko może. Fiat 500e nie sprzedaje się w USA tak dobrze, jak zakładano. Mimo to koncern nie porzuca wizji dalszego rozwoju linii elektryków w USA. Do końca roku planuje on wprowadzić na rynek 8 kolejnych modeli, a do 2030 roku kolejne 16.


Szkoda tylko, że na oszczędnościach koncernu najbardziej cierpią pracownicy. W grudniu ubiegłego roku koncern poinformował o planowanej likwidacji miejsc pracy w fabrykach Jeepa w Detroit i Toledo w związku ze zmianą przepisów ekologicznych. Ruch ten może kosztować koncern zwolnienie tysięcy pracowników, ale czy Stellantis w ogóle zwraca na to uwagę? Pozostawimy to bez komentarza.

Komentarze

0/10

Autor

Kamil

Redaktor portalu OtoEV. W nowoczesnej, elektrycznej motoryzacji poszukuję nieszablonowości myślenia konstruktorów i złamania konwencji „unifikacji modeli”. Szczególnie przyglądam się rozwojowi segmentu małych miejskich elektryków. Prywatnie miłośnik hot hatchy, muzyki oraz dobrej książki.

Ostatnie komentarze