Coraz więcej ludzi w naszym kraju kupuje Tesle. Jednak do końca nie wiedzą jak działa wszystko to, co jest wokół Tesli, a co związane jest bezpośrednio z użytkowaniem ich auta.
Sieć Supercharger, to zagadnienie podstawowe. Sieć ładowarek Tesli dedykowanych jej autom. Od samego początku, od kiedy Tesla zaczęła stawiać swoje stacje ładowania (na początku było ich zaledwie 6, i były umiejscowione tylko w Kalifornii), firma przykładała się do tego aby jak najszybciej zwiększyć ilość stacji. Zamysł był taki, żeby użytkownicy, którzy kupili Teslę, wtedy Model S, który stał się niejako przebojem wśród klientów Tesli, mieli dostęp do własnej i niezależnej sieci doładowującej auta. Szybko i bez stresu, bez kart RFID, czy aplikacji mobilnych, które niepotrzebnie komplikują cały proces. Dodatkowo, ten kto nabył Model S miał dożywotnie darmowe ładowanie swojego auta, dzięki temu mógł jeździć na przykład po całych Stanach Zjednoczonych, czy po całej Europie za darmo, w zależności na którym rynku nabył auto. Przywilej ten skończył się 31 marca 2017 roku, kiedy Tesla zaprzestała dodawania dożywotniego darmowego ładowania przypisanego do auta.
Tesla przez lata rozwijała swoją sieć wprowadzając ją na różne kontynenty, od Australii, przez Amerykę Północną, aż do Azji i Europy. Obecnie istnieje grubo powyżej 36000 ładowarek Tesli na całym świecie. Dzięki nim klienci firmy mogą bez problemu podładować swoje auto do żądanego stanu naładowania akumulatora, i bez przeszkód kontynuować podróż.
Istnieją obecnie dwa rodzaje stacji Supercharger, tak zwana wersja V2, charakteryzująca się maksymalną mocą 150 kW, i tyle energii szczytowo mogą uzyskać nasze Tesle na tej wersji stacji. Jest ona wyposażona w złącze Type2, nieco zmodyfikowane, tak aby mogło dostarczać tak dużą moc do auta. Nowsza konstrukcja, to wersja V3, czyli Supercharger trzeciej generacji. Charakteryzują się one znacznie większą dostępną mocą, czyli 250 kW. Co ciekawe, w wersji drugiej moc pojedynczej stacji była współdzielona, czyli stanowiska 1A i 1B, dzieliły ze sobą moc 150 kW, jeśli więc na 1A podpięta była Tesla ładująca się mocą 120 kW, a do stanowiska 1B podpięliśmy drugie auto, moc ładowania pierwszego spadała do około 70 kW, reszta była dostarczana drugiej Tesli.
Tego problemu nie ma w wersji V3 Superchargera. Tu każda ze stacji ma swoje własne 250 kW, i taką maksymalną moc może dostarczyć do auta. Kolejną różnicą między wersjami V2 i V3 jest złącze, użyte w stacji. Jak pisałem wcześniej w starszej wersji stacji Tesla użyła zmodyfikowanego złącza Type2, istniała również wersja pośrednia, jeśli chodzi o złącza, zawierała ona dwa typy końcówek, czyli opisywany wcześniej Type2, jak również drugie złącze CCS, wprowadzone w Europie w 2017-2018 roku, po wejściu do sprzedaży Tesli model 3, standard coraz bardziej popularny, jeśli chodzi o stacje szybkiego ładowania. W najnowszej wersji istnieje już tylko jedno złącze, właśnie CCS, na tym koniec. Jeśli chcemy na takiej stacji naładować starsze wersje Tesli, wyposażone w złącze Type2, muszą one przejść tak zwany Retrofit, czyli dostosowanie do ładowania standardem CCS, potrzebujemy również w takim wypadku specjalnego adaptera CCS, jednak jego zastosowanie ogranicza nam moc ładowania do około 120 kW. Operacja Retrofitu zmieniała swoją cenę na przestrzeni ostatnich lat, i z około 2000 złotych spadła poprzez 1500 zł do około 1200 zł w ostatnich miesiącach. Nie jest to więc bardzo duży koszt, a jest przeprowadzany przez serwis autoryzowany Tesli, mamy więc gwarancję tego że zostanie przeprowadzony zgodnie ze sztuką. Poza tym zyskujemy możliwość ładowania się na wszystkich Superchargerach, zarówno w starszej wersji V2 jak i najnowszych V3.
Jazda Teslą dzięki stacjom Supercharger jest bardzo wygodna i bezstresowa. Auto prowadzi nas od stacji do stacji, dzięki czemu nie musimy się stresować tym że na pewnym etapie podróży zabraknie nam energii. Nasza Tesla dopilnuje aby się tak nie stało.
Kolejną ciekawostką jest to, że nasze auto wiedząc że kierujemy się do stacji Supercharger, lub innej szybkiej stacji ładowania prądu stałego DC, przygotuje naszą baterię trakcyjną do tego aby po podpięciu pojazdu, auto przyjmowało jak największą dostępną moc. Na stacjach V2 będą to okolice 150 kW, a na najnowszych V3, nawet 250 kW. Auto podgrzewa nasz pakiet do optymalnej temperatury, optymalizującej moc ładowania. Temperatura ta to okolice aż 48-50 stopni Celsjusza. Dzięki rozgrzaniu baterii do takiej temperatury moc ładowania będzie bardzo duża. Oczywiście duża moc osiągana przez nasze auto będzie stopniowo malała, wraz ze wzrostem ilości energii zgromadzonej w pakiecie. Im więcej mamy energii zgromadzonej w baterii tym moc ładowania jest mniejsza, to żelazna zasada ładowania baterii trakcyjnych w autach elektrycznych.
Zazwyczaj aby komfortowo kontynuować naszą podróż wystarczy przystanek i ładowanie w granicach od około 15-20 minut do nawet 40-45 minut ładowania. Jest to zależne od warunków atmosferycznych, temperatury pakietu, i oczywiście od tego z jakim stanem baterii zatrzymujemy się na ładowanie. Podczas moich wielu podróży po Europie autami elektrycznymi, a głównie Teslami, ładowałem się zazwyczaj około 30 minut, zawsze pobierając kilka kWh dodatkowo, tak na wszelki wypadek. Oczywiście czasami spędzałem więcej czasu na ładowarkach, nawet do godziny, ale tylko w wypadkach dłuższego postoju, jak na przykład zaplanowany w pobliżu stacji Supercharger obiad, lub zakupy. (często stacje Tesli znajdują się blisko centrów handlowych). Nie ładujmy naszej baterii w trasie do 100%, ostatnie 5 a nawet 10%, będzie się ciągnęło w nieskończoność. Jeśli do 90% doładujemy nasze auto powiedzmy w 30 czy 40 minut, ostatnie 10% może nam zająć nawet około 30 kolejnych minut. Niestety tak to działa. Fizyki nie oszukamy, a coraz bardziej pełna bateria, zacznie przyjmować coraz mniejszą moc ładowania, i nie pomoże tu nawet to, że nasza stacja potrafi dostarczyć 150 czy 250 kW mocy. Pamiętajcie że to auto decyduje jaką moc pobierze, nie stacja ładowania.
Tak więc nie ma lepszej i wygodniejszej sieci ładowania aut elektrycznych niż Superchargery Tesli. Jest to największa i najbardziej rozwinięta sieć ładowania na świecie. Jednocześnie jedna z najbardziej niezawodnych. Oczywiście zdarzają się awarie, ale na szczęście niezwykle rzadko. Moce ładowania również należą do jednych z wyższych i zdecydowanie wystarczają. Napisałem że jest to wygodna sieć ładowania AUT elektrycznych, celowo, nie tylko Tesli. Od jakiegoś czasu w wielu krajach europejskich stacje Supercharger są udostępniane innym producentom aut EV. Jest to program który Tesla rozszerza na coraz więcej krajów. U nas w Polsce mamy jeszcze zbyt mało stacji aby firma zrobiła to na naszym podwórku. Poza tym nasze stacje mają od 4do 6 stanowisk, tak więc są podstawowymi i małymi Superchargerami. Nieprędko więc Tesla zdecyduje się na udostępnianie swoich stacji w Polsce innym autom elektrycznym…
Źródło zdjęć: Reddit, Tesmanian.com
