Volkswagen ID.3 GTX – hot hatch na miarę XXI wieku
Wreszcie jest, długo wyczekiwany Volkswagen ID.3 GTX w końcu ujrzał światło dzienne. Oznaczenie GTX wyraża więcej niż 1000 słów. Będzie szybko, będzie ostro, będzie niebezpiecznie – czyli tak, jak tygryski lubią najbardziej.
Data publikacji: 2024-03-20
Fot. North Monaco / Shutterstock.com
Volkswagen ID.3 GTX zadebiutował na rynku, natychmiast kierując na siebie oczy wszystkich miłośników szybkich i wściekłych małych sportowych samochodów. Niemiecki producent wprost przeszedł samego siebie. Czegoś takiego nie było nawet w spalinowej odmianie GTI.
VW demoralizuje ID.3 – to czyste szaleństwo
Volkswagen definitywnie wie, jak robić „niegrzeczne” samochody. Wieloletnia historia linii GTI doczekała się elektrycznej odmiany GTX. Czy coś na tym straciła? W żadnym wypadku. Dopisek GTX przy dowolnym modelu VW sprawia, że fan motoryzacji dostaje gęsiej skórki.
Tym razem jednak VW poszedł po bandzie niemalże tak samo, jak Fiat tworząc niegdyś sportową odmianę Fiata 600e. Czy ktokolwiek pomyślałbym, że odmiany GTX doczeka się miejski, maksymalnie ugrzeczniony, wręcz masowo nijaki Volkswagen ID.3? Zasiąść w takim wozie, to jak oszukać przeznaczenie.
Fot. Grzegorz Czapski / Shutterstock.com
Co oni z nim zrobili? Volkswagen ID.3 GTX jest nie do poznania
Co takiego zrobił Volkswagen z „cywilną”, a właściwie „cywilizowaną” ID.3? Całkowicie ją rozpuścił. W odmianie GTX ten mały mieszczuch dostał: aerodynamiczny pakiet stylistyczny, 20-calowe felgi, fotele Premium Sport przypominające półkubły, trzymające kierowcę w każdym zakręcie, dekoracyjne przeszycia oraz 12,9-calowy ekran multimedialny z wbudowanym ChatemGPT.
No dobrze, tyle o „formalnościach”, bo prawdziwa magia zadziała się „pod maską”. Volkswagena ID.3 GTX możemy zakupić w dwóch wariantach. Bazowy oferuje 286 KM, a wersja Performance 326 KM i 545 Nm. Chyba nie musimy wam mówić, która wersja jest tą „jedyną słuszną”.
Osiągi Volkswagena ID.3 GTX budzą uśmiech na twarzy i… ciarki na plecach
Najmocniejsza odmiana Volkswagen ID.3 GTX katapultuje się do setki w 5,6 sekundy i osiąga prędkość maksymalną 200 km/h. Bateria o pojemności 84 kWh pozwala na przejechanie nawet 600 km na jednym ładowaniu, ale przecież nie po to kupuje się hot hatcha, żeby pyrkać nim po mieście.
Umówmy się, takie parametry aż proszą się o wypróbowanie ich na torze, a biorąc pod uwagę, że Volkswagen ID.3 GTX otrzymał adaptacyjne zawieszenie DCC oraz napęd na tył, emocje z jazdy muszą być niesamowite. Dobrze widzicie – napęd na tył w hot hatchu! Czegoś takiego jeszcze nie było!
Wiecie co, przy takich parametrach, wyglądzie oraz frajdzie z jazdy, jaką musi oferować Volkswagen ID.3 GTX, nie przeraża nawet jego cena, która ponoć ma przekroczyć 180 tys. zł. Niech przekracza. Taka perełka warta jest każdych pieniędzy.
Fot. BoJack / Shutterstock.com
Komentarze (3)
z tym "ponad 180 tys" to troche tak jakby napisac "ponad 100 tys" - to tez by byla taka sama prawda. To bedzie z 240 i wiecej kosztowac ... ale fakt ... to ponad 180 ... I to nie GTX dostal 12 cali ekran tylko wszystkie ID.3 po liftingu tak mają. Takie kolorki jak na zdj też do każdego można zamówić. Jak już to byś wspomniał o specjalnym czerwonym kolorze nadwozia dla GTX (którego tu nie pokazałeś) i specjalnych siedzeniach ergo sportowych w GTX. Coś Ci ten artykuł faktycznie nie wyszedł ...
To ma być rzetelny i bezstronny artykuł? Przecież to tekst reklamowy i nic więcej. Autor niemalże spazmów dostał.
Oj, tam od razu spazmy. Może się po prostu Kamilowi podoba to auto. Gusta są różne:)