Wielka Brytania z rekordem w budowie stacji ładowania pojazdów elektrycznych
Wielka Brytania idzie na rekord. Nigdy nie zainstalowano tam aż tylu stacji ładowania.
W tym kwartale w Wielkiej Brytanii zainstalowano rekordową liczbę publicznych stacji ładowania pojazdów elektrycznych.
Okazuje się, że operatorzy stacji mają trudności z nadążeniem za rosnącą liczbą samochodów z wtyczką na brytyjskich drogach. Aby nadążyć za sprzedażą EV, trzeba by było przyspieszyć jeszcze bardziej.
Jak wynika z kwartalnych danych firmy Zapmap i opublikowanych przez brytyjski Departament Transportu, w Wielkiej Brytanii w ciągu pierwszych trzech miesięcy 2024 r. zainstalowano prawie 6000 nowych ładowarek do pojazdów elektrycznych. Około. 25% (około 1500) stanowiły szybkie ładowarki prądu stałego DC. Reszta to wolne stacje AC.
Szalone tempo budowy stacji:
1500 DC-ków w 3 miesiące. Powinniśmy się uczyć od takich krajów. Choć dobrze zdaje sobie sprawę, że to nie wina naszych operatorów, bo jest ich całkiem sporo i są chętni do stawiania bardzo dużej liczby stacji. To wina całej reszty, czyli otoczki składającej się na to, aby taka stacja powstała.
Według stanu na 1 kwietnia w Wielkiej Brytanii prawie 60 000 ładowarek do pojazdów publicznych było pod napięciem i było aktywnych, co stanowi wzrost o prawie 49% w porównaniu z 2023 r. i prawie dwukrotnie więcej ładowarek publicznych dostępnych w 2022 r.
Nie tylko w dużych miastach:
Coraz więcej stacji pojawia się w miejscach w których nie było praktycznie żadnej infrastruktury ładowania.
Dzieje się tak po części dzięki stopniowemu korzystaniu przez samorządy lokalne z dotacji rządu centralnego na umieszczanie w takich właśnie regionach większej liczby ładowarek do pojazdów elektrycznych.
Kolejną ciekawostką była ankieta przeprowadzona przez Stowarzyszenie Pojazdów Elektrycznych, wśród niektórych z ponad miliona kierowców pojazdów elektrycznych w Wielkiej Brytanii. Badanie wykazało, że tylko 6% kierowców pojazdów elektrycznych w Anglii przyznało, że odczuwa lęk przed zasięgiem bardzo często lub dość często, podczas gdy 94% kierowców pojazdów elektrycznych stwierdziło, że odczuwa lęk przed zasięgiem sporadycznie, rzadko lub nigdy.
To coraz częstszy widok na ulicach brytyjskich miast.
Myślę, że u nas w kraju wskaźnik ten może być odwrócony, choć u nas najwięcej krzyczą i wypowiadają się w temacie przeciwnicy aut na prąd, którzy nigdy w życiu nie jechali takim autem. Cóż, to zdaje się nasz sport narodowy „nie znam się, ale się wypowiem”
Wracając do tematu: Brawo! Wielka Brytania, to niesamowite tempo rozbudowy godne pozazdroszczenia.
Komentarze