Chiński producent aut elektrycznych, firma NIO, działająca w okolicach Szanghaju od 2014 roku, pokazała swoje najnowsze dziecko. Bardzo duże dziecko, czyli luksusową limuzynę NIO ET7. Auto jest duże i wygodne, stylistycznie może się podobać. Jednak ciekawsze jest to co ma "pod maską", a ma bardzo dużą baterię o pojemności 150 kWh, którą chwali się chiński producent.
Na co jeszcze zwracają uwagę Chińczycy prezentując zdjęcia zjeżdżających z taśmy produkcyjnej ET7? Na zasięg, który ma rzekomo wynosić 1000 km. Brawo, to by był nie lada wyczyn. Choć nieco dziwne jest że kiedy wchodzi się na stronę producenta, aby skonfigurować swoje auto, jedyną opcją wyboru jest bateria 100 kWh, która to ma dać temu elektrykowi zasięg na poziomie 675 km.
Niestety chiński producent nie napisał według jakiej normy podaje zasięg auta. Wszystko wskazuje że może to być norma NEDC, przestarzała i bardzo niedokładna. Jeśli byłaby to norma WLTP, która przewiduje badania zasięgu bliższe realnemu zasięgowi samochodu, byłby to duży plus. Najlepszą jednak opcją byłoby zbadanie zasięgu przez amerykańską agencję EPA, która nie dość że sprawdza zasięg podczas rzeczywistej jazdy to bierze również pod uwagę zmienne warunki pogodowe. Tak więc wyniki EPA dałyby nam najbardziej rzeczywisty obraz tego, co potrafią chińskie modele firmy NIO.
ET7 zapowiada się więc dość ciekawie, ale jak podaje producent, niedługo ma wejść na rynek mniejszy brat modelu ET7 czyli ET5. Będzie on mniejszy i tańszy, jednak ma również mieć imponujące możliwości techniczne, łącznie z bardzo dużym zasięgiem. Na obecną chwilę ET7, będzie dostępny na rynku norweskim i niemieckim jeśli chodzi o Europę. Nie podano w jakich kolejnych europejskich krajach będą dostępne chińskie elektryki spod znaku NIO.
źródło; Electrek.com