Anders Bell jest obecnie dyrektorem ds. badań i rozwoju w Volvo Cars , ale ostatnio przez dłuższy okres czasu pełnił funkcję starszego dyrektora ds. inżynierii w Tesla Motors .

Zaczął w Tesli w 2016 roku i spędził tam 6 lat, zanim zakończył karierę w Tesli w listopadzie ubiegłego roku. Wcześniej współpracował z Volvo, dlatego wraca do szwedzkiej marki. Wnosi około 25 lat doświadczenia inżynierskiego w branży motoryzacyjnej.
Ciekawy jest nie sam samego powrót Andersa Bella do Volvo, ale raczej to, co Bell wnosi do Volvo i to, co ma do powiedzenia na temat Tesli.

Jak widać, Bell był starszym dyrektorem ds. inżynierii w Tesli, kiedy opracowywano i wprowadzano do produkcji zarówno Model 3, jak i Model Y, więc odegrał kluczową rolę w projektowaniu tych dwóch masowych i niezwykle popularnych samochodów elektrycznych.
Bell, właściciel Tesli Model Y, pewnego dnia „przypadkowo” pojechał Teslą (posiada on również auto marki Volvo) do pracy w Volvo. Wydaje się, że był tym dość zawstydzony, ale tak naprawdę nie to przykuło.

Ponieważ Volvo zobowiązało się do pełnego przejścia na samochody elektryczne, doświadczenie Bella w Tesli prawdopodobnie sprawi, że proces ten przebiegnie płynniej i być może szybciej. Bell stwierdził: „Kiedy pracowałem w Tesli, w mediach było wiele informacji. Połowa z tego była chybiona. Byłem na spotkaniu z Elonem, widziałem rezultaty”.

Czas spędzony w Tesli, zarówno w Kalifornii, jak i w Berlinie, zapewnił mu bardzo potrzebny wgląd w sposób projektowania i konstruowania samochodów Tesli. Co najważniejsze, Bell był obecny, gdy megacasting stał się modny i wkroczył do Tesli aby usprawnić procesy produkcyjne. Teraz ta technologia jest czymś, co Volvo planuje wdrożyć w swoich fabrykach . Mając doświadczenie z pierwszej ręki w zakresie wielkich pras, Bell prawdopodobnie może przyspieszyć ten proces w przypadku Volvo. Może się on przyczynić zarówno do wprowadzenia tej rewolucyjnej metody produkcji do fabryk firmy, jak i pomóc dzięki temu obniżyć koszty związane z wyprodukowaniem danego modelu auta elektrycznego.

Na koniec Bell dokonał dość interesującego porównania Tesli z innymi producentami samochodów. Powiedział, że tesla projektuje swoje auta od razu w formie elektronicznej, nie używa w ogóle papieru. Inni producenci samochodów muszą przejść całą drogę od papieru przez druk, dopiero potem na technologię cyfrową i wydaje się, że taka ścieżka nie zawsze przebiega zgodnie z planem.
Cóż, Elon i spółka zawsze mieli nietypowe i innowacyjne podejście do tematu zarówno projektowania jak i później produkowania swoich aut. Inni producenci przesiąknięci są niestety skostniałymi naleciałościami, pielęgnowanymi przez dziesiątki lat. 

Jeśli chcą nadążyć za tym co właśnie się dzieje, muszą zmienić myślenie i strzepnąć z ramion kurz, który pokrywa ich pomysły i sposób postępowania od dekad. Muszą zacząć myśleć od nowa w sposób nieszablonowy, bo dziś klient chce czegoś więcej kupując nowe auto elektryczne, niż tylko czterech kółek i kierownicy w stylistyce znanej od „wieków”. Dziś klient chce być zaskakiwany przez produkt, a jednocześnie zadowolony z jego prostej obsługi i małej awaryjności.