Firma Ford porównała swoje wyniki sprzedaży aut na rynku amerykańskim, rok do roku. Dokładnie chodzi o marzec. Porównano dane z marca 2021 i obecnego marca z tego roku, czyli 2022.
"Całkowita sprzedaż pojazdów w USA w marcu wyniosła 159 328, co stanowi 25,6-procentowy spadek całkowitej sprzedaży i 30,1-procentowy spadek sprzedaży detalicznej w porównaniu z marcem 2021 roku. 9,4% ogółem, -16,2% sprzedaż detaliczna) również odnotowała spadek sprzedaży w porównaniu z tym samym miesiącem ubiegłego roku, pojazdy Ford's Electrified zanotowały odpowiednio 16,9% i 9,4% wzrost sprzedaży ogółem i sprzedaży detalicznej."
Tak więc mimo pandemicznych lat, a obecnie wojennego czasu, okazuje się, że mimo mniejszej sprzedaży ogólnej coraz większy udział w ogólnej sprzedaży mają pojazdy elektryczne. Ford nie ma ich jeszcze zbyt wiele w swojej ofercie, ale już jest to udział zauważalny w sprzedaży całkowitej.
Bardzo dużą popularnością cieszy się Ford Mach-E, a właściwie Mustang Mach-E, choć tu niektórzy fani marki nie zgadzają się z nazywaniem elektrycznego SUVa Mustangiem. Cóż, Mustang to kawał historii firmy Ford. To silniki V6 i V8, które odcisnęły swoje piętno w motoryzacyjnych kanonach. Nie dziwi więc fakt, że nazywanie bezdzwięcznego auta elektrycznego Mustangiem może budzić pewne kontrowersje. Według mnie jak na elektryka Mach-E to bardzo solidna konstrukcja z dużą ilością zalet i ciekawymi rozwiązaniami. Może się podobać, choć tak jak wspomniałem, ma swoich przeciwników.
Widzimy więc, że auta elektryczne niezależnie od marki producenta, zaczynają cieszyć się coraz większą popularnością, a ich sprzedaż rośnie rok do roku, coraz bardziej. W takich krajach jak Norwegia sprzedaje się i rejestruje już ponad 84% aut elektrycznych w ogólnej liczbie rejestrowanych samochodów, i choć takich krajów jak Norwegia czy Holandia jest jak na palcach jednej ręki, widać, że powoli staje się to trendem ogólnoświatowym. Na razie to początek, ale bardzo już obiecujący...
źródło: Teslarati.com