-
FankaEko
Ekologia aut EVTo jest takie pytanie jakby samochody spalinowe były wzorem ekologii. Po pierwsze samochody elektryczne nie emitują zanieczyszczeń w miejscu gdzie jeżdżą, może to zabrzmi brutalnie ale to podstawowa ich zaleta. Miasta bez spalin i bez hałasu to już teraźniejszość. Nie ma co się doszukiwać na siłę wad samochodów elektrycznych, a już na pewno nie w ich ekologii.
Tour de NIO impreza zupełnie wyjątkowa.
Tour de NIO impreza zupełnie wyjątkowa.
Tour de NIO, to coś co rzadko się zdarza u nas w kraju. Nie wiem dlaczego? Może z lenistwa ludzi, może z polityki firm? Trudno odpowiedzieć na to pytanie.
Jeśli jednak za całą sprawę odpowiedzialni są ludzie mający hopla na punkcie elektromobilności, oczywiście w pozytywnym znaczeniu tego słowa, sprawy przybierają zupełnie inny obrót.
Spółka Pro-EV, która jest prywatnym importerem chińskiej marki NIO w naszym kraju, postanowiła zrobić coś wyjątkowego, patrząc na jej rozmiar i porównując ją do takich firm jak Audi, Volkswagen czy inni tuzowie rynku motoryzacyjnego.
Jak działa Tour de NIO?
Otóż szefowie firmy, Kamil Pyclik, oraz Marcin Krysiński postanowili, że zrobią w wielu miastach Polski prezentacje marki NIO. Krótko mówiąc pojadą sami, wezmą auta, wynajmą miejsce i ustawią auta tak, aby zainteresowani klienci mogli przyjść, obejrzeć, wsiąść, podotykać i zadać milion pytań, czego sam doświadczyłem przez ostatnie dwa dni biorąc udział w tym ogólnopolskim szaleństwie made in Pro-EV.
Wiele miast, setki odwiedzających i godziny rozmów na temat aut marki NIO. Ten chiński producent robi naprawdę niesamowite elektryki. Ładne, ciche, komfortowe i to bardzo, szybkie jak diabli, a to wszystko można było obejrzeć i poczuć na własnej osobie, odwiedzając spotkania Tour de NIO w całej Polsce.
Fanów motoryzacji nic nie zniechęci:
Nieważna była nawet pogoda, bo ostatnie dwa spotkania w Lublinie i Rzeszowie do łatwych nie należały, z jednej strony środek zimy, opady, lekki wiatr no i temperatura, która raczej zachęcała do siedzenia w domu czy firmie, a nie stania i oglądania samochodów na zewnątrz. W nogi zimno, w ręce zimno, jednak to nie odstraszyło osób, które chciały zapoznać się z nową na naszym rynku marką.
NIO to marka nowa na rynku europejskim, tak więc zainteresowanie jest duże, bo przyznać trzeba, że auta są nietuzinkowe i mają bardzo ciekawy dizajn.
Jakie wrażenie zrobił na mnie flagowy ET7?
Udało mi się pojeździć flagowcem ET7 i muszę przyznać, że auto robi duże wrażenie. Wygoda niczym w największych BMW czy Mercedesach. Pneumatyczne zawieszenie, sprawujące się naprawdę dobrze. Bardzo dobre wyciszenie kabiny, aż za dobre, bo przy dłuższych dystansach sen morzy:)
Asystentka podróży, czyli NOMI spełniająca nasze prośby praktycznie na każdy temat związany z autem i nie tylko. Może nam pomóc na przykład w:
Odmrożeniu auta, kiedy ją o to poprosimy.
Włączeniu masażu fotela, zmianie jego programu.
Włączeniu ogrzewania foteli oraz lusterek zewnętrznych.
Puszczeniu muzyki, na przykład z naszego telefonowego Spotify, jeśli tylko telefon połączony jest z autem.
Opowie nam o lokalnej pogodzie i to ze szczegółami.
NOMI jest miła i oprócz tych rzeczy potrafi wiele więcej, jak również wita nas o poranku przyjemnym „Good Morning” kiedy wsiadamy do auta. Jeśli wsiądziemy z pasażerem, NOMI przywita każdego z osobna odwracając małą główkę w stronę każdego pasażera.
NOMI daje czadu, szczególnie kiedy gra muzyka... to całkiem rozrywkowa dziewczyna:)
Jest więc bardzo przyjemnie i bardzo wesoło. Jazda jest naprawdę przyjemna, a grubo ponad 600 koni mechanicznych zdecydowanie ułatwia manewry typu wyprzedanie trzech jadących za sobą tirów.
Co do zasięgu i ładowania to auto wyposażono w 100 kWh baterię i chyba firma NIO lubuje się w naprawdę dużych zestawach baterii. Dają one komfort zasięgu, choć na przykład wielka i ciężka 5 metrowa limuzyna ET7 może liczyć na przejechanie około 300 km w trasie, mówimy tu o realnym dystansie. Oczywiście to warunki zimowe i przy 20 stopniach na plusie wartość ta zapewne wzrośnie o mniej więcej 100 km.
Jeśli chodzi o ładowanie to maksymalna moc ładowania dostępna dla tego modelu wynosi 140 kW, choć w NIO wszystko można podrasować softem, tak jak w Tesli, na której chińska marka wyraźnie się wzoruje. I robi to naprawdę dobrze.
Dla przykładu Model ET5, może ładować się z mocą 180 kW, kwestią zapewne czasu jest to kiedy i ET7 dołączy do mniejszego brata. Ja uzyskałem niecałe 90 kW mocy, jednak nie podgrzewałem baterii, a w warunkach zimowych niestety nie zdążyła ona złapać odpowiedniej temperatury.
Tak więc Tour de NIO to ciekawa i nieszablonowa metoda zaprezentowania nowych elektrycznych modeli na naszym rynku. Nie mamy tu sieci salonów, w których klient może obejrzeć auto. Taka więc nietypowa forma objazdowej prezentacji jest godna pochwały, bo każdy z nas ma możliwość przyjechać i zapoznać się z tymi ciekawymi samochodami. Poza tym może się przekonać na jakim etapie i poziomie jest dziś chińska motoryzacja, o której często mamy mylne pojęcie.
Galeria zdjęć
Komentarze