Mija pewna epoka. Epoka silnika diesla. Silnika który swego czasu był bardzo popularny, bardzo tani w użytkowaniu i długowieczny. Takie były silniki Volvo. Pamiętamy silniki Volvo R5 o pojemności 2,4 litra które pojawiły się w 2001 roku aby debiutować niejako po raz drugi z kolejną generacją tego silnika w 2005 roku. Auta z nim były w stanie przejechać bezawaryjnie nawet kilkaset tysięcy kilometrów.
Jednak...
W tym tygodniu należący do Geely producent samochodów Volvo podzielił się nowymi planami zaprzestania produkcji silników wysokoprężnych. Z okazji Tygodnia Klimatycznego w Nowym Jorku producent samochodów ogłosił, że w nadchodzących miesiącach oficjalnie zakończy produkcję wszystkich pojazdów z silnikiem Diesla.
Z wtorkowego komunikatu prasowego wynika, że Volvo planuje wyprodukować swój ostatni pojazd z silnikiem wysokoprężnym na początku przyszłego roku . Wiadomość ta wyprzedza plany producenta samochodów dotyczące produkcji wyłącznie pojazdów elektrycznych (EV) od 2030 r. przed osiągnięciem całkowitej neutralności klimatycznej do 2040 r.
„Elektryczne układy napędowe to nasza przyszłość i przewyższają silniki spalinowe: generują mniej hałasu, mniej wibracji, mniejsze koszty serwisowania dla naszych klientów i mają zerową emisję z rury wydechowej, której po prostu nie mają” – powiedział w komunikacie prasowym dyrektor generalny Volvo, Jim Rowan. „Jesteśmy w pełni skupieni na tworzeniu szerokiego portfolio w pełni elektrycznych samochodów klasy premium, które spełniają wszystko, czego oczekują nasi klienci od Volvo i stanowią kluczowy element naszej reakcji na zmiany klimatyczne”.
Finalnie producent samochodów nie finansuje już prac badawczo-rozwojowych nad nowymi silnikami spalinowymi (ICE). Jedynym celem w rozwoju Volvo zostaje napęd elektryczny, który firma ma usprawniać i rozwijać bardzo intensywnie w ciągu najbliższych lat.