Wyciekły zdjęcia najnowszego modelu Volvo.

Jeszcze przed oficjalną premierą. Jednak co jest najważniejsze wyciekły możliwe potencjalne dane techniczne.
Na razie nie ma ich zbyt wiele, wymiary zewnętrzne, których nie będę tu podawał, bo to trochę nudy. Jednak podobno auto ma być napędzane silnikiem umieszczonym na tylnej osi pojazdu a silnik będzie generował ponad 270 koni mechanicznych.

Czy Volvo zdecyduje się na wariant 4x4? Dziś tego nie wiadomo, ale jeśli tak będzie to zapewne będzie on bliźniaczy z napędem Zeekr 009, na którym nowe Volvo jest wzorowane. Być może więc będzie do dyspozycji aż 544 koni mocy. To byłoby coś. Choć auto jest naprawdę duże i nieco kwadratowe z wyglądu, zdecydowanie 544 KM byłoby lepszą opcją niż 272 KM.

Ma być luksusowo a zasięg i to podobno naprawdę niezły mają zapewnić dwa pakiety baterii. Pierwszy to prawdziwe mistrzostwo świata, bo ma pojemność aż 140 kWh. Według chińskiej normy zabierze nas w podróż o długości ponad 800 km. Chińska norma? Nie mam pytań! Jak zwykle przegięcie wyniku i to naprawdę sporo.

Drugi zestaw baterii to 116 kWh, mniejszy i zdecydowanie tańszy, jednak starcza na mniej kilometrów. Podobno na 700. Choć znów według mocno przeszacowanej chińskiej normy.

Myślę, że jeśli Volvo zastosuje swoje najnowsze pakiety baterii i przede wszystkim silniki, które podobno są bardzo oszczędne, to auto będzie w stanie przejechać odpowiednio 400 i 300 km. Zakładając zużycie na poziomie 34-35 kWh/100 km. Myślę, że tak to będzie mniej więcej wyglądać w realnym życiu i jeździe w trasie.