Historia samochodu elektrycznego. Tesla nie była prekursorem
Historia samochodu elektrycznego sięga pierwszej połowy XIX wieku. Chociaż trudno w to uwierzyć, Tesla nie była prekursorem nowego nurtu motoryzacji, chociaż obecnie jest jednym z czołowych producentów w branży.
Od tego wszystko się zaczęło. Początki samochodu elektrycznego
Samochody elektryczne są obecnie uważane za dobrodziejstwo XXI wieku. Producenci prześcigają się w tworzeniu coraz to bardziej zaawansowanych technologicznie akumulatorów, systemów odzyskiwania energii, czy minimalizacji jej zużycia, tworząc otoczkę wokół pojazdów elektrycznych o treści: „motoryzacja przyszłości”.
Tymczasem okazuje się, że elektryki są raczej reliktem przeszłości, który teraz przeżywa swoją drugą młodość. Chociaż trudno w to uwierzyć, pierwsze pojazdy elektryczne pojawiły się na rynku już w latach 70. XIX wieku. Jednakże prototypy były znane inżynierom już 40 lat wcześniej.
Historia samochodów elektrycznych z trudnych do wyjaśnienia powodów nie jest do końca znana. Wedle historyków pierwszy elektryk powstał w 1834 roku, chociaż w zasadzie trudno konstrukcję tę nazwać z dzisiejszego punktu widzenia samochodem.
Obraz użyty na podstawie licencji od Shutterstock.com
Kto wynalazł samochód elektryczny?
Za wynalazcę pierwszego samochodu elektrycznego uznaje się Thomasa Parkera, który w 1884 roku (aż 50 lat po pierwszych prototypach pojazdów elektrycznych) zbudował pierwszy model samochodu elektrycznego. Ponownie hasło: „samochód elektryczny” jest tutaj mocno umowne. Projekt był w zasadzie trójkołowcem o mocy 2,5 KM, prędkości maksymalnej 18 km/h i zasięgu 25 km, co w drugiej połowie XIX wieku było technologią wręcz kosmiczną.
Postrzeganie Thomasa Parkera za twórcę pierwszego samochodu elektrycznego jest jednak mocno umowne i wynika to zapewne z faktu, że Parker rozpromował elektrycznego trójkołowca w gronie zamożnych obywateli. Nad jego produktem pracowało jednak wielu inżynierów, między innymi Robert Anderson, który już w 1839 roku stworzył pierwszy pojazd zasilany baterią oraz Gustave Trouvé, który 3 lata przed Parkerem zaprezentował swój elektryczny trójkołowiec.
Historia nabiera rumieńców w momencie, gdy rozszerzymy postrzeganie „samochodów elektrycznych” do trójkołowców i innych podobnych konstrukcji. Wówczas Thomas Parker staje się jedynie wizjonerem, a nie prekursorem pojazdów elektrycznych. Za takiego uważać można Thomasa Davenporta, który w 1835 roku stworzył pierwszy „samochód elektryczny”, który odniósł sukces komercyjny. To właśnie rok 35’ uznać możemy za przełomowy moment, który zapoczątkował erę samochodów elektrycznych.
Samochody elektryczne w XIX i XX wieku
Na popularyzacje samochodów elektrycznych trzeba było poczekać aż do przełomu XIX i XX wieku. Ich użytkownicy docenili je za łatwość prowadzenia, czy zeroemisyjność, co przy ówczesnych kopcących silnikach spalinowych było dużym atutem. W 1900 roku w USA aż 1/3 wszystkich sprzedawanych samochodów stanowiły właśnie te napędzane energią elektryczną.
Jak to możliwe, że elektryki zostały nagle wyparte przez spalinówki na przeszło 100 lat? Wpływ na to miało całe lobby paliwowe. Stosunkowo niskie ceny paliw oraz tańsza produkcja samochodów spalinowych (w tym masowa produkcja Forda T w latach 1908-1912), sprawiła, że bardziej ekonomiczne rozwiązania wyparły te ekologiczne.
Zainteresowanie elektrykami wróciło ponownie dopiero po II Wojnie Światowej, a rozwoju nowej-starej technologii pomogło wynalezienie tranzystora. W latach 50. XX wieku powstał samochód elektryczny bazujący na akumulatorach Exide, osiągający prędkość 96 km/h i zasięg na poziomie 100 km. Niestety projekt ten nie cieszył się wybitnym uznaniem, gdyż sprzedano jedynie 47 egzemplarzy powojennego elektryka.
Fot. Julie Clopper / Shutterstock.com
Powtórna popularyzacja elektryków
Na ponowną erę elektryków musieliśmy czekać aż do połowy lat 90. XX wieku. To wówczas rynkowy debiut EV1 marki General Motors podbijał swoim dwumiejscowym samochodem Los Angeles, Tucson i Phoenix. Przełom XX i XXI wieku należał jednak do napędów hybrydowych. Po debiucie Toyoty Prius w 1997 roku rynek na chwilę wstrzymał oddech.
Historię elektryków w XXI roku napisała Tesla, która przez wielu postrzegana jest za prekursora samochodów elektrycznych. Debiut modelu Roadster w 2004 roku był początkiem rewolucji. Warto wspomnieć, że był to pierwszy, w pełni elektryczny samochód, przekraczający barierę 300 km zasięgu na jednym ładowaniu. Panowanie Tesli ciągnęło się aż do 2008 roku, gdy Tesla Roadster legitymowała się już zasięgiem 400 km i prędkości maksymalnej 210 km/h.
Fot. VanderWolf Images / Shutterstock.com
Za Teslą natychmiast podążyli inni czołowi producenci. W 2009 roku zadebiutował jeden z najlepiej sprzedających się elektryków na świecie, czyli Nissan Leaf, który może się poszczycić sprzedażą ponad 400 tys. sztuk tego modelu.
Przyszłość elektromobilności
Jak widzicie, chociaż elektryczne samochody postrzegane są jako przyszłość motoryzacji i nowatorskie podejście do napędów samochodów osobowych, jest to w zasadzie odrodzenie się XIX wiecznej wizji inżynierów, która po blisko 200 latach dynamicznej i burzliwej historii w końcu doczekała się prawdziwej sławy i społecznego uznania klientów.
Przez ciągle rosnąca popularność elektryków, angażowanie się w rozwój technologii elekromobilności największych światowych gigantów jak Tesli, General Motors, czy Stellantis , a także dynamiczny rozwój sieci stacji ładowania np. XCharge, czy Tesli, możemy być niemalże pewni, że tym razem elektryki staną się nie tylko chwilowym (z punktu widzenia historii motoryzacji) trendem, a jej przyszłością.
Fot. Steve Lagreca Shutterstock.com
Komentarze